Śladami kultury i historii Żydów
-
Ludzie
Majer Bałaban – najcenniejszy z kazimierskich historyków
Wbrew pozorom historia Żydów polskich w świadomości badaczy przeszłości zaistniała całkiem niedawno – ledwie 100 lat temu. Wcześniej nie wydawała się dla nikogo ciekawa. Nawet Żydzi woleli przekaz symboliczny i anegdotyczny niż faktografię. Stąd powstało i utrwaliło się wiele trudnych do obalenia potem stereotypów. Ale czy historia Polski i Polaków nie utrwalała podobnych przekłamań? Poznawanie i ocena przeszłości zawsze sprawiała Polakom wiele trudności i wywoływała zażarte spory. Psuliśmy sobie humory, a dyskusje akademickie przekształcały się w karczemne awantury i ideologiczne wstręty. W końcu XIX wieku niejako w reakcji na ukształtowanie się Krakowskiej Szkoły Historycznej (krytycznie analizującej przeszłość Rzeczypospolitej) powstała Warszawska Szkoła Historyczna (pozytywiści) i Lwowska Szkoła Historyczna (koncentrująca się na analizie źródeł). W Krakowie prym wiedli m.in. Michał Bobrzyński, Józef Szujski i Stanisław Smolka, w Warszawie im przeczyli Adolf Pawiński i Władysław Smoleński, a we Lwowie robili swoje Ludwik Finkel, Szymon Askenazy i Oswald Balzer, a później Karol Szajnocha.
Profesor Szymon Askenazy, zasymilowany Żyd, historyk obdarzony wielkim autorytetem (dziś mówiono by o nim, że był nauczycielem kultowym), był między innymi wychowawcą i naukowym mentorem Majera Bałabana. Naukowca, wykładowcy i publicysty, który stał się historykiem wybitnym (swoich czasów) i przełomowym dla naukowego poznania historii nie tylko Żydów polskich, ale też naukowej spuścizny wszystkich wymienionych wcześniej miast – Krakowa, Warszawy i Lwowa. Spoglądając na przeszłość Oppidum Judaeorum nie sposób pominąć jego postaci i dorobku. Bez pracy Bałabana bylibyśmy nie tylko w Krakowie ślepi i głusi, a posługiwalibyśmy się legendą i przypowieścią, a nie potwierdzoną naukowo wiedzą.
Zapewne żadne miasto tak jak Kraków (w tym bardziej Kazimierz) nie jest Majerowi Bałabanowi winne więcej pamięci i wdzięczności. Niestety nie znajdziemy tu ani jego materialnych śladów (nigdy w Krakowie nie mieszkał, a bywał incydentalnie), ani dowodów atencji (nie ma tu ani ulicy, ani nawet poświeconej mu pamiątkowej tablicy). Pozostały tylko książki…
Majer Samuel Bałaban urodził się w ortodoksyjnej rodzinie we Lwowie w 1877 roku. Ani jego bliscy, ani on – wierni religii i tradycji – nie widzieli powodu by zmieniać przekonania i wyznanie szczególnie w kontekście ewentualnego awansu społecznego. Właśnie Majer udowodnił, że autorytet wśród ogółu zdobywa się w inny sposób. Wykształcenie zdobył solidne we Lwowie (doktorat w 1904 roku) i Berlinie. Mimo dyplomów prawnika i historyka poświęcił się tylko tej ostatniej dziedzinie – wiedzy o przeszłości. Nie przeszkadzało mu to też w karierze rabinackiej, w czasie I wojny światowej był nawet naczelnym rabinem polowym armii Franciszka Józefa I.
Jego dorobek historyka jest olbrzymi. Koncentrował się na badaniu i naukowym porządkowaniu przeszłości Żydów polskich, a galicyjskich w szczególności. Dla Krakowian pozycją szczególnie cenną jest opracowana w ciągu 25 lat pracy "Historia Żydów w Krakowie i na Kazimierzu 1304-1868" wydana w ostatecznym kształcie w 1936 roku. Praktycznie wszystko co napisano na ten temat po Bałabanie, bierze z jego pracy początek, a czasami… nie dodaje nic poza współczesną interpretacją udokumentowanych przez Bałabana faktów. Reprint tego przedwojennego dzieła (ponad 1300 stron) wydany w 1991 jest nawet dzisiaj bibliofilskim rarytasem. Można go zdobyć tylko z drugiej (internetowej) ręki. Z punktu widzenia czytelnika popularnego, szczególnie interesująca jest część poświęcona czasom jagiellońskim. Kondycja krakowskich Żydów w obrębie murów starego Krakowa jest intrygująca, a fakty czasem przeczą tezie o złotych czasach tolerancji religijnej w Rzeczypospolitej. Z kolei historia "kazimierzowska" (szczególnie w wiekach XVIII i XIX) jest skarbnicą wiedzy o społecznym i ekonomicznym tle życia żydowskich Krakowian. Cennym uzupełnieniem tej wiedzy jest też wcześniejsze opracowanie Bałabana "Dzieje Żydów w Galicji i Rzeczpospolitej Krakowskiej 1772-1868" wydane jeszcze przed końcem I wojny światowej.Podobnie obszerne dzieła poświęcił Bałaban Żydom Lwowa i Lublina ("Żydzi lwowscy na przełomie XVI i XVII wieku" - 1906, "Die Judenstadt von Lublin" - 1919). Bardziej uniwersalny charakter miały studia poświecone historii obyczajów, kultury i literatury ("Z historii Żydów w Polsce" – 1920, "Historia i literatura żydowska ze szczególnym uwzględnieniem historii Żydów w Polsce" - 1925). Opublikował też obszerne opisy przeszłości materialnej polskich Żydów ("Zabytki historyczne Żydów w Polsce" – 1929, "Bóżnice obronne na wschodnich kresach Rzeczpospolitej" - 1927), bez których dziś bylibyśmy bezradni wobec ich zrujnowania lub unicestwienia. II wojna światowa nie pozwoliła mu ukończyć innego monumentalnego dzieła, "Bibliografii historii Żydów w Polsce i krajach ościennych za lata 1900-1930". Publikował też setki artykułów w prasie, przede wszystkim wyznaniowej.
Przez całe dwudziestolecie międzywojenne był nauczycielem w szkolnictwie średnim w Warszawie, gdzie przeniósł się w 1920 roku. Kierował tam też szkołą rabinacką (z pełnym programem gimnazjum świeckiego) i wykładał w gimnazjum żydowskim "Ascola". Był rektorem Instytutu Nauk Judaistycznych. Współpracował z Uniwersytetem Hebrajskim w Jerozolimie. Był (od 1932 roku) profesorem Uniwersytetu Warszawskiego.
Nie uciekł przed holokaustem.Zamknięty w warszawskim gettcie nadal pracował naukowo. Nawet tam kierował szkołą rabinacką i był kaznodzieją w Synagodze Nożyków. Pracował w archiwum Judenratu, m.in. przy katalogowaniu zarekwirowanych księgozbiorów. Zginął na przełomie 1942/43. Prawdopodobnie popełnił samobójstwo, ale nie ma na to bezpośrednich dowodów. Jego dorobek naukowy z czasów okupacji zaginął. Jest pochowany na cmentarzu żydowskim przy Okopowej (kwatera 9, rząd X). Warszawa o nim pamięta, Kraków jakby… zapomniał.